MICHAŁ SZARANOWICZ – pogłos

Radomir opuszcza Włochy. Wraca do swojej Jugosławii, od której oddaliła go wojna. Wraca do tej ziemi chłopów, bohaterskich wojowników, których nazistowski faszyzm skłócił z włoskim ludem. Radomir zaniesie tam pogłos swojego życia spędzonego wśród nas, wydarzeń przeżytych razem w górach, dni i nocy oczekiwania, lęku, walk stoczonych razem z towarzyszami broni i idei, i z tym samym duchem zaangażowania w walkę przeciw temu samemu wrogowi.

Układ zdjęć otwiera fotografia ośmiu mężczyzn na tle nieokreślonej skały. To żołnierze antyfaszystowskiej partyzantki, a jednym z nich jest mój dziadek, którego nigdy nie poznałem. W kilku materialnych śladach, które po nim zostały, znalazłem krótki artykuł opisujący jego historię. Optymistyczny ton notki nie spełnia się w przyszłym życiu. Tuż po wojnie Radomir wyjeżdża na placówkę dyplomatyczną w Pradze, a następnie zostaje przeniesiony do Warszawy. Tam staje przed trudnym wyborem, którego jedną z konsekwencji będzie niemożność powrotu do Jugosławii.

Szansa nadpisania historii powrotu zaistniała kilkadziesiąt lat później. Fotografia otwierająca serię pejzaży jest dzisiejszym widokiem z przed rodzinnego domu Radomira. Kolejne fotografie górskiego krajobrazu Czarnogóry można porównać do przypuszczenia. To miejsca, przy których znajdowały się tabliczki upamiętniające działania partyzantów. Jednocześnie to okolice Danilovgradu, rodzinnej miejscowości, gdzie dziadek spędził dzieciństwo.

W pozostałej części znajdują się fragmenty dwóch zdjęć z dokumentów tożsamości oraz sekwencyjna fotografia ryby w kolejnych etapach rozpadu, obecności i pozostawianego śladu. Całość pracy w formie wystawy uzupełnia dźwięk echa fal morskich.